Jazłowiec, Żydzi i Kuliczkowscy
Szczególny rozdział w historii Jazłowca na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej stanowiły dzieje miejscowych Żydów.
Zgodnie z wieloma źródłami oraz przekazywaną przez rodzinę tradycję, uchodźcy żydowscy z terenów dzisiejszych Niemiec oraz innych krajów Zachodniej Europy, ociekający w wyników pogromów oraz antysemickich prześladowań, usłyszeli głos z nieba dopingujący ich ażeby osiedlili się na terytorium Polin, co w języku hebrajskim oznaczało ?tu spocznij?. Tak i też zrobili i tym hebrajskim wyrażeniem nazwali ten kraj ? Polska.
Pierwsze, niewielkie wspólnoty Żydów istniały w Polsce już w X w., niektóre źródła podają datę 1030 r. jako pierwszą dotyczącą obecności Żydów na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej. Wróg Polski, pruski feldmarszałek Helmut von Moltke stwierdził: ?Przez długi przeciąg czasu przewyższała Polska wszystkie inne kraje Europy swoją tolerancją (?) pierwsi Żydzi, którzy tu osiedli, byli wygnańcami z Czech i Niemiec. W roku 1096 schronili się do Polski, gdzie wówczas daleko większa tolerancja panowała niż we wszystkich innych państwach Europy? (Cyt. za H von Moltke: ?O Polsce?, G. Karpeles, Lipsk 1886, s. 12, 14, 30).
W latach 1113-1158 przybyli do Galicji Żydzi Chazarscy. Wśród Żydów Górskich oraz Aszkenazi a także ich rodzin zamieszkujących Kresy Południowo-Wschodnie i miasteczko Jazłowiec wierzono, że są oni potomkami Żydów tj. ?Dziesięciu Zaginionych Nomadzkich Plemion Izraela?, którzy uciekli na te tereny z babilońskiej niewoli tzw. ?Zaginione Plemiona Izraela?, według 2-giej Księgi Królewskiej Starego Testamentu. W wielu miastach i miasteczkach Żydzi mieszkali najczęściej w wydzielonych dzielnicach oraz sąsiedztwach zwanych sztetlami, poza którymi nie wolno było im zamieszkać. Mój Ojciec Franciszek KULICZKOWSKI (1924 ? 2014), wielokrotnie podkreślał, że w Jazłowcu nie było getta. Obok miejsc kultu, policji, szkół i sadów, posiadali oni również odrębną administrację; głównym organem władzy była gmina żydowska kahal. Na co dzień tj. między sobą posługiwali się językiem jidysz; natomiast modlili się w języku hebrajskim; większość z nich doskonale władała językiem polskim i rusińskim.
W 1822 r. rozpoczął się proces kolonizacji Galicji niemieckimi i żydowskimi osadnikami z Austrii i Niemiec, zwłaszcza z nadreńskiego palatynatu. Plan ten przewidywał osiedlenie 1.410 rodzin kończąc na Wschodniej Galicji tj. w rejonie zamieszkania części moich przodków tj. KULICZKOWSKICH, MARCINKOWSKICH i HOFFMANNOW. Osiedlili się oni w następujących obwodach: Brzeżany ? 64 rodzin, Czerniowce ? 15, Czortków ? 62, Kołomyja ? 91, Lwów ? 136, Tarnopol ? 69 i Złoczów ? 228. Już w 1787 roku 50 żydowskich rodzin osiedliło się w mieście Zaleszczykach i jego okolicach. W 1870 r. zamieszkał w Czortkowie rabin Dawid Mojzesz, jeden z najbardziej popularnych galicyjskich cadyków.
W 1860 r. Żydzi z Buczacza otrzymali pozwolenie zakupu nieruchomości. Dwaj Żydzi o nazwiskach Feuerstein i HOFFMANN (oczekuje na weryfikacje jego imienia, pochodzenia i rodziny), byli jednymi z pierwszych, którzy zarejestrowali swoje nieruchomości w buczackim biurze miejskim. Dodam, że nieruchomości te były zakupione nielegalnie tj. przed wejściem w życie prawa zakupu nieruchomości dla Żydów. Od 25 czerwca 1865 r. Żydzi mogli zamieszkać w jakiejkolwiek dzielnicy miasta Lwowa, musieli jednak usunąć pejsy oraz wstrzymać się od noszenia tradycyjnych ubrań i strojów.
Franciszek KULICZKOWSKI jako rodzinny kronikarz twierdził, że Żydzi przybyli do Jazłowca w tym samym czasie co Ormianie tj. w XIII w. lub niewiele później. Zgodnie z opinią Franciszka: ?Żydzi słynęli ze sprytu oraz umiejętności biznesowych. Udzielali jednak pożyczek na wysoki procent i w dużym stopniu kontrolowali bankowość. Uważani byli za szczególnych specjalistów w handlu bydłem i końmi... Powiem, że Żydzi mieli monopol jeżeli chodziło o handel w Jazłowcu. Byli ludźmi oszczędnymi, pilnymi, podkreślającymi potrzebę ciągłej i dobrej edukacji; w większości byli przedsiębiorczymi, punktualnymi, wstrzymującymi się od nadmiernego picia alkoholu. Żydzi byli dobrymi handlarzami, kupcami jak i też dobrymi sąsiadami?. Zakończył on swoje opowiadanie słowami: ?Niejednokrotnie widziałem wielu Żydów z pejsami, w chałatach, biednych ale i też wiernych swojej tożsamości. Jako nastolatek, podczas szabasu, lubiłem usiąść na schodach bożnicy i przysłuchiwać się ich śpiewom oraz modłom? (Wywiad z Franciszkiem Kuliczkowskim, 4 październik 2012 r., Nowa Sól).
Żydzi przybywając do Jazłowca i jego okolic, przywieźli ze sobą mądrość oraz doświadczenia zdobyte w rożnych krajach, wśród różnych narodów w tym głównie własną wiedzę, organizację, spryt i inteligencję. Od XVI w. Żydzi mieli murowaną synagogę, szkołę i swój cmentarz grzebalny w Jazłowcu; ciekawym faktem jest, że wbrew ówczesnej tradycji, synagoga ta górowała położeniem swoim ponad wszystkimi świątyniami miasteczka.
Fasada jazłowieckiej synagogi i część budynku szkolnego – przed II wojną światową ? (wikimedia)
Jeszcze w 1880 r. w Jazłowcu zamieszkiwało 1642 Żydów tj. ponad 50% całej populacji. W 1914 r. ludność Jazłowca wynosiła 3350 mieszkańców, w tym 1500 Żydów (44.8%), 1250 Polaków (37.3%) i 600 Rusinów (17.9%). Do wybuchu wojny w 1939 r. ludność miasteczka była niemal równo podzielona pomiędzy te trzy grupy etniczne.
Częściowa lista rabinów Jazłowca:
Izrael Ben Eliezar Baal Shem Tow (1698-1760), Shimon Ben r?nesanel Abby Rapoport ? do 1669 r., Abraham Ben r?nesanel Rapoport do 1693 r., Tzvi Hirsch Ben r?nesanel Joseph Margolis do 1756 r., Yitzchok Dov Margolis do 1765 r. (był pierwszym rabinem w RP, który przystąpił do chasydyzmu), Abraham David ben Asher Anshel Wahrman od 1790 r., David-Gen Oarman (1791-1814), Avraham Dovid Wahrman, Abraham-Gen Oarman, Mordecai Cohen (1870-1880), Ben r?nesanel Aharon Yehuda (1881-1912), Hillel Sprecher do 1920 roku.
Podkreślę, że pomocnikiem w chederze, potem szkolnikiem w synagodze a następnie rabinem był wyżej wymieniony Izrael Ben Baal Shem Tow ? Pan Dobrego Imienia, który wspomagał synagogę w Jazłowcu, był on także współzałożycielem Chasydyzmu na Podolu.
Co do miasteczka Jazłowiec, to do czasów obecnych, na terenie metropolii nowojorskiej, na cmentarzu Mount Hebron w Flushing, N.Y. – USA, w kwaterze nr 23, przy alei nr 15, istnieje pomnik ?Jazlowitzer Benevolent Society ? Jazłowieckiego Towarzystwa Dobroczynnego? wzniesiony ku czci ludności żydowskiej przybyłej z Jazłowca, która rozpoczynała życie w ?nowym? kraju przy pomocy innych. Żydzi stanowili liczną, prężną i dość zamożną wspólnotę w Jazłowcu. W 1918 r. powołano do działania Żydowską Socjalistyczną Federację w Jazłowcu; zaś w 1928 r. założono Organizację Młodzieży ?Braterstwo?, która miała patronat nad ?Szkołą Hebrajską?. W 1935 r. odbył się zjazd Kongresu Syjonistów w Jazłowcu.
Oto częściowa lista nazwisk żydowskich z Jazłowca: Abramowicz, Antler, Auerbach, Auschnit, Baruch, Biller, Celmann, Cohen, Dikier, Drescher, Genser, Glaser, Glatter, Gelbart, Goldstaub, Gross, Ha?Cohen, Genser, Gross, Hausner, Held, Heller, Ikiel, Kaufer, Keiler, Koffler, Kurberti, Later, Lechowicz, Meerfeld, Miler, Nurnberg, Perlmutter, Pores, Ranisch, Reinish, Rosenbaum, Schachner, Schachter, Scheinder, Sieniawski, Singer, Skolnik, Sokal, Schneider, Schneier, Sternberg, Sperber, Stolnik, Stouber, Szkolnik, Tepper, Tudiwer, Weisskoph, Zang, Zelmann, Zweifler. Część nazwisk w powyżej podanej liście przygotowałem na podstawie wywiadów z moim Ojcem, niektóre nazwiska ujęte są na liście ?Ellis Island Database ? Immigrants from Jazlowiec?, New York; w ?Gesher Galicia? oraz w ?The Statue of Liberty ? Ellis Island Foundation, Inc.? w Nowym Jorku. W Jazłowcu istniały hotele Nurnberga, Reinisha, Schwana, Werfla i restauracja Eberta.
Po wejściu do Jazłowca żołnierzy armii niemieckiej w 1941 r., sytuacja Żydów pogorszyła się dramatycznie. Hitlerowcy a następnie Ukraińcy zaczęli proces eksterminacji; z liczącej około 1500 osób społeczności ocalało tylko kilka osób, uratowanych przez polskich sąsiadów. W lecie 1942 r. specjalne oddziały niemiecko-ukraińskie przystąpiły do likwidacji ludności żydowskiej. W swoim Pamiętniku napisanym w Nowej Soli, w 2005 r. w rozdziale pt. ?Moje wspomnienia z czasów okupacji niemieckiej?, s. 48-52, Franciszek Kuliczkowski napisał m.in.:
?Na wiosnę 1942 roku zostało wydane zarządzenie aby wszyscy Żydzi z całymi rodzinami swoimi w oznaczonym dniu i godzinie wyszli ze swoich domostw z osobistymi rzeczami i ustawili się w kolumnę na głównej drodze. Dopilnowały tego oddziały policji z psami, opornych szczuto psami i wyganiano na ulice. Wielu Żydów i Żydóweczek młodych wiekiem wcześnie opuściło swe domostwa, kryjąc się w polu, w lesie lub w zabudowaniach gospodarczych u sąsiadów. Niektórzy młodzi towarzyszyli swoim starszym członkom rodziny prowadząc ich pod rękę.
Widziałem nawet jak na prowizorycznie zrobionych noszach niesiono schorowanego staruszka. I tak uformowaną kilkusetosobową kolumnę eskortowano do Buczacza, miasta powiatowego odległego od Jazłowca o ok. 14 kilometrów. W Buczaczu odgrodzono część miasta zasiekami od pozostałej części i tak powstało Getto Powiatowe. Jak się potem dowiedzieliśmy zgromadzono tam kilka tysięcy a może więcej rodzin z całego powiatu. Żałosny widok przedstawiał ten korowód ludzki, gnany przez uzbrojonych policjantów z psami na smyczach, ludzi przez ludzi. I tak rozpoczęła się gehenna ludu żydowskiego. Plakaty w języku niemieckim, ukraińskim, polskim i żydowskim informowały, że za ukrywanie obywatela żydowskiego grozi wysoka kara, kara śmierci (?).
Robiono obławy na nich jak na dziką zwierzynę, zabitych zwożono na cmentarz żydowski i tam zakopywano w mogiłach zbiorowych. Do naszej obory w nocy podchodzili Żydzi – sąsiedzi, tam kolo bydła spali i skoro świt uciekali do swoich kryjówek w lesie. W strachu wielkim pomagaliśmy im, mając świadomość jaka nam grozi kara gdyby to się wydało?!
Niemcy okupowali Buczacz od 5 lipca 1941 r. Po kilku tygodniach hitlerowcy zabili na Górze Fedor ponad 300 Żydów. W lutym 1942 r. około 2 tys. Żydów zostało rozstrzelanych i pochowanych w zbiorowych mogiłach. Podczas akcji likwidacji getta w Buczaczu w dniu 17 października 1942 r., około 1.6 tys. Żydów przewieziono do obozu zagłady w Bełżcu. W dniu 27 listopada 1942 r. deportowano do Bełżca kolejne 2.5 tys. Żydów. W owym czasie przesiedlono do Buczacza ok. 8 tys. Żydów z Monasterzysk, Złotego Potoku i Jazłowca.
Moi Dziadkowie Kazimierz KULICZKOWSKI (1886/87-1957) i Kazimiera (z d. MARCINKOWSKA) KULICZKOWSKA (1901-1973) zachowywali doskonałe stosunki międzysąsiedzkie. Kazimierz KULICZKOWSKI był radnym w Urzędzie Gminy, przewodniczącym Komitetu Parafialnego; był dobrym mówcą i często występował w roli mistrza ceremonii oraz wodzireja. KULICZKOWSCY byli znani w miasteczku, żyli w zgodzie i wzajemnym poszanowaniu ze swoimi sąsiadami, bez względu na ich pochodzenie, wyznanie czy tez status społeczny. Dziadkowie rozumieli zasady koszerności oraz przepisy halachy praktykowane przez ich żydowskich sąsiadów. W wielu przypadkach pomagali im wymieniając się produktami żywnościowymi w celu zachowania tych norm. Wraz ze swoja najbliższą rodziną podjęli się tej szlachetnej akcji pomocy a jednocześnie ogromnego ryzyka, w ten sposób ucząc nas ? ich potomków prawdziwej odwagi, miłości bliźniego oraz nieustępliwości. Okazali oni otwarte serca poprzez swoją postawę wobec zagłady Żydów w czasie II wojny światowej i w czasie Holokaustu.
W utworzonych w okupowanej przez Niemców Polsce obozach koncentracyjnych zgładzonych zostało ok. dwa miliony polskich Żydów oraz jeden milion Żydów z 14 innych krajów Europy. Żydzi z Jazłowca zginęli w obozach zagłady, w gettach , w ośrodkach przymusowej pracy. Byli tez rozstrzeliwani na cmentarzu żydowskim w Jazłowcu; w pobliskich jarach, lasach i na polach. Wielu z nich umierało z głodu i zimna. Nasi KULICZKOWSCY okazali pomoc siedmiu osobom z rodzin ZELMAN (CELMANN) i SZECHTER (SCHACHTER). Historycy oceniają, ze tysiące Polaków uczestniczyło w akcji pomagania i ratowania Żydów w tym moi, rodzinni bohaterowie.
Rzeczywiście, II wojna światowa zebrała swoje tragiczne żniwo w Jazłowcu. Ponad 600 Żydów z miasteczka zgładzono (Axis History Forum / The most reliable Holocaust statistics on WEB ? February 7, 2017); niektóre źródła informują o zagładzie minimum 1 tysiąca Żydów z Jazłowca (wywiady z przedstawicielami Polonii w Mississauga i Toronto, Ontario, Kanada ? wrzesień 1975 r. i maj 1987 r.). Jak opisałem wcześniej, część z nich zginęła w getcie w Buczaczu, pozostali zostali straceni w obozie koncentracyjnym w Bełżcu oraz w obozie zagłady w Oświęcimiu – podobno tylko kilkunastu Żydów z Jazłowca przeżyło wojnę dzięki pomocy swoich sąsiadów i znajomych (Franciszek Kuliczkowski, 4 październik 2012 r., Nowa Sól). Żydzi stanowili około 1/3 populacji Jazłowca i tworzyli 20% spośród tysięcy obywateli polskich zesłanych na Syberię i do Kazachstanu. Nazwiska kilkuset polskich Żydów znajdują się na listach zidentyfikowanych ofiar masowych mordów i egzekucji dokonanych przez sowieckich agentów NKWD w Katyniu, Ostaszkowie oraz innych miejscach kaźni.
Od wiosny 1942 r. do października 1943 r., siedmiu wcześniej wymienionych jazłowieckich Żydów otrzymywało odzież, żywność oraz schronienie u moich Dziadków ? Kazimierza i Kazimiery KULICZKOWSKICH w domu nr 136 oraz w zabudowaniach gospodarczych położonych u zbiegu ulic Gminnej i Guberni w pobliżu urzędu gminnego oraz ratusza w Jazłowcu. W październiku 1943 r. osoby te zniknęły bez śladu!
W aktach archiwum Yad Vashem w Jerozolimie (Izrael) pt. ?Tarnopol region ? Online Guide of Murder Sites of Jews? (z dnia 12/16/2017), znajduje się następujący wpis: ?In November 1943, 7 Jazlowiec Jews who were discovered in hiding were shot to death by Ukrainian policemen and buried 1 kilometer from the village? – ?W listopadzie 1943 r., 7 Żydów z Jazłowca odnalezionych w ukryciu zostało zastrzelonych przez ukraińskich policjantów i pogrzebanych 1 km od wioski? (tłum. autora opracowania). Powyższa informacja ujęta została pod nagłówkiem: ?Jazlowiec, Buczacz County, Tarnopol District, Poland. Coordinates / Murder Site, Tarnopolski region, Yad Vashem: 48 9598204988453 & 25 4422760009766?. Czyżby powyższe dane są odpowiedzią na moje / nasze pytanie ?Co stało się z tymi Żydami, którzy otrzymali pomoc od KULICZKOWSKICH w okresie od wiosny 1942 roku do października 1943 roku??
Jak wspomniałem, Żydzi w Jazłowcu mieli własny, wydzielony cmentarz; po II wojnie światowej wiele nagrobków z tego cmentarza władze ukraińskie wykorzystały na wzmocnienie brzegów przepływających rzeczek, strumyków oraz potoków jak i też do różnych remontów oraz konstrukcji budowlanych w ten sposób zachowując dla przyszłych pokoleń ślady jazłowieckich Żydów… co za paradoks.
Uważam, że powinniśmy pamiętać, iż ?Antyjudaizm chrześcijański nie był tym samym co rasistowski antysemityzm hitlerowski, ale wspomagał tamten w tworzeniu atmosfery ludobójczej? (?Żydowskie dziecko?, Towarzystwo Naukowe, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, Lublin ? Konferencja w Zamościu, 16 październik 2012 r.).
Emigrantka i żydowska pisarka Klara Mirska, rodem ze Lwowa, napisała w książce pt. ?W cieniu wielkiego strachu? m.in. ?Zebrałam wiele zeznań o Polakach, którzy ratowali Żydów, i nieraz myślę: Polacy są dziwni. Potrafią być zapalczywi i niesprawiedliwi. A nie wiem, czy w jakimkolwiek innym narodzie znalazłoby się tylu romantyków, tylu ludzi szlachetnych, tylu ludzi bez skazy, tylu aniołów, którzy by z takim poświeceniem, a takim lekceważeniem własnego życia, tak ratowali obcych? (Paryż 1980, s. 457).
Żydówka Janina Altman, pisząc do Marka Arczyńskiego o Polakach, którzy narażali swe życie ratując Żydów, stwierdziła: ?Nie wiem, czy my, Żydzi, wobec tragedii innego narodu, zdolni bylibyśmy do takiego poświęcenia? (Cyt. za M. Arczyński i W. Balcerak: ?Kryptonim Żegota?, Warszawa 1983, s. 264).
Wybitny żydowski profesor z uniwersytetu w Tel-Awiwie, Gabriel Moked udzielając wywiadu dla polskiego tygodnika społeczno-politycznego ?Wprost? powiedział m.in. ?Jestem przekonany, ze odpowiedzialność za zagładę polskich Żydów ponoszą Niemcy, ściślej mówiąc hitlerowcy. Nawet jeżeli część polskiego społeczeństwa Żydom nie pomagała albo łatwo godziła się na ich zagładę, to większa część narodu Żydom bardzo pomogła? (?Wprost?, 26 czerwca 1992 r.).
W dniu 26 września 1990 r. Papież Jan Paweł II mówiąc o narodzie żydowskim podkreślił, ze: ?Ten Naród żył z nami przez pokolenia, ramię w ramię, na tej samej ziemi, która stała się w jakiś sposób nową ojczyzną jego rozproszenia. Temu Narodowi zadano straszliwa śmierć w milionach synów i córek!?
Według źródeł historycznych w Polsce, podczas II wojny światowej 6 milionów moich / naszych rodaków zostało zabitych, wśród nich około 3 mln chrześcijan i 3 mln Żydów. Byli wśród nich adwokaci, artyści, lekarze, ludzie biznesu, partyzanci, rabini, robotnicy, żołnierze, dzieci i inni. Od dawna uważałem, że moim obowiązkiem jest choć w części przygotowanie, udokumentowanie, zapamiętanie oraz utrwalenie tej części historii Jazłowca jak i też tej części mojej / naszej rodzinnej historii.
———————————————————————————————–
Przygotowując niniejsze opracowanie opierałem się na opowieściach Babci Kazimiery KULICZKOWSKIEJ z domu MARCINKOWSKIEJ (1901 ? 1973), opowiadaniach i ?Pamiętniku? pióra mojego Ojca Franciszka KULICZKOWSKIEGO oraz innych dostępnych w USA i Kanadzie materiałach źródłowych.
Niektóre wykorzystane źródła:
Assaf D., Journey to a Nineteenth-Century Shtetl. The Memoirs of Yekhezkel Kotik, Wayne State University Press, Detroit 2000.
Emancypacja Żydów na ziemiach polskich 1785-1870 na tle europejskim, Warszawa 1988.
Graetz H., Historia Żydów, t. 8-9, Warszawa 1939.
Inglot S., Kolonizacja wewnętrzna a napływ Niemców do Polski XVI-XVIII w., Kraków 1945.
Persowski, F., Osady na prawie ruskim, polskim, niemieckim i wołoskim w ziemi lwowskiej, Lwów 1927.
Schipper, J., Studia nad stosunkami gospodarczymi Żydów w Polsce podczas Średniowiecza, Lwow 1911.
Opracował: Czesław Kuliczkowski e-mail: frczeslaw@aol.com
C. & D. KULICZKOWSCY, USA