Trochu śmisznu, trochu strasznu, trochu po naszemu wspominam rodzinę, co to z kresów przyszła i za kresy poszła. Miły Gościu, siądź przy saganie, a opowiem Tobie o Pełechach… same brechnie… jak to zwykle robię…
Jaśkowa Teresa
Wkrótce premiera książki Teresy Lesiuk: Saga(n) rodu Pełechów spod Złoczowa czyli opowieść rodzinna Jaśkowej Teresy
Przedstawiamy dziś opowieść unikatową ? napisaną kresowym dialektem sagę rodziny Pełechów spod Złoczowa. W ich losach jak w soczewce ujrzymy wszystko co spotykało Polaków w XX wieku.
Tuż pod ścianą lasu widnieje już strzecha, tam też odwiedzimy Grzegorza Pełecha czyli postscriptum do opowieści Jaśkowej Teresy
Historia rodu Pełechów spod Złoczowa to prawdziwy sagan. Kocioł, w którym wszystkiego po trochę, jak to w życiu. Radość miesza się ze smutkiem… Chłopska codzienność przeplata się z perypetiami wojennymi… Wielkie zamorskie wojaże kończą się wytęsknionymi powrotami do domu…
JEDŹ DZIŚ DO GORZOWA – JUTRO BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY… czyli część druga opowieści Jaśkowej Teresy
Tak zaczęła się ich wspólna droga w nieznane. Pociąg raz jechał, raz stał. Brakowału paliwa. No był na to sposób: kto miał bimber dawał – litrowa flaszka mału, dwie flaszki jazda.