Gdy po wielomiesięcznym zamknięciu wschodniej granicy pojawił się komunikat, że Polacy mogą wjechać na Ukrainę bez obowiązkowej kwarantanny, podjęliśmy szybką decyzję: jedziemy! Obawialiśmy się ponownego wprowadzenia zakazu, a na wyjazd czekaliśmy praktycznie od wiosny. Jak się potem okazało – mieliśmy rację – w powrotnej drodze, czekając na przejściu granicznym usłyszeliśmy radiowy komunikat, że władze Ukrainy ponownie zamykają granicę. Jak widać nasi przodkowie czuwali, byśmy spokojnie mogli odwiedzić ich groby i miejsca gdzie mieszkali.
Czytaj dalej „Śladami przodków. 7 dni na Podolu w roku pandemii (20-26.08.2020). Hodów, Kozaki, Łuka, Monastyrek, Nowosiełyszcze, Obertasów, Palikrowy, Płuhów, Podhorce, Podkamień, Podlipce, Pomorzany, Ryków, Stary Zbaraż, Stryjówka, Tarnopol, Trościaniec Mały, Załoźce, Załuże, Zbaraż, Zborów, Złoczów.”Losy rodziny Kutnych z Zarwanicy pod Złoczowem (1869-1945). Zarwanica –Złoczów –Lwów –Kraków –Katowice –Milkel –Kłodzko –Minkowice Oławskie
Mieszkający w Kłodzku Michał Kutny (urodzony w 1926 r. w Zarwanicy – wsi leżącej przy szosie Złoczów-Tarnopol), z pomocą żony Janiny z Sawrasów (ur. 1934 r.) spisał na początku lat 90. XX wieku wspomnienia. W kilku tomach zawarł wszystko, co wiedział o swej rodzinie i sąsiadach.
Major Kazimierz Romański z Łuki koło Złoczowa – ułan, dobroczyńca, ziemianin. Kawaler Orderu Wojennego Virtuti Militari, zapomniany żołnierz Niepodległej
Wśród fotografii sędziwej już pani Marii Pańczyszyn (z domu Kłak, ur. w 1928 roku) przywiezionych z rodzinnego domu z przysiółka Wapnica na Zazulach koło Złoczowa znajduje się jedyne zachowane zdjęcie zapomnianego bohatera wojny z bolszewikami w 1920 roku – majora Kazimierza Romańskiego. Warto poświęcić kilka słów tej niezwykłej postaci, której losy do 1945 roku związane były z mieszkańcami dawnej parafii Zazule-Kozaki koło Złoczowa, którzy zostali wysiedleni na Ziemię Lubuską.