Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Pierwsze lata na Ziemiach Zachodnich. (9/10)
Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. W Trzemesznie Lubuskim. (8/10)
Podróż nasza w deszczu, chłodzie i głodzie trwała miesiąc.
Czytaj dalej „Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. W Trzemesznie Lubuskim. (8/10)”Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Pożegnanie z ukochanym domem. (7/10)
Do Tarnopola musiałam iść parę godzin, więc ruszyłam w drogę tego samego dnia. Przed wyjściem, po raz ostatni stanęłam w drzwiach, spojrzałam na izbę, na piec na którym się często ogrzewałam i na leżącego w łóżku Tata, u którego widziałam tylko smutek i cierpienie.
Czytaj dalej „Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Pożegnanie z ukochanym domem. (7/10)”Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Wypędzenie (6/10)
Nastała wiosna roku 1945, wojna dobiegła końca, ale nie dla nas Polaków. My nadal żyliśmy w ciągłym strachu.
Czytaj dalej „Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Wypędzenie (6/10)”Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Powroty (5/10)
Moja rodzina postanowiła wrócić do Zabojek. Szłam prowadząc krowę, a moi rodzice jechali za mną wozem.
Czytaj dalej „Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Powroty (5/10)”Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Ucieczka (4/10)
Po niedługim czasie, przyszli sowieci i kazali się nam ewakuować.
Czytaj dalej „Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Ucieczka (4/10)”Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. Wojenne losy (3/10)
Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. (1/10)
Wspomnienia Aleksandry Dzik z domu Zacierka (ur. 28.10.1934. r. Zabojki, zm. 26.02.2019 r.). W październiku 1945 roku razem z rodzicami i ludnością polską została wysiedlona z Zabojek na Ziemie Zachodnie, do Trzemeszna Lubuskiego.
Czytaj dalej „Zabojki koło Tarnopola. Tam gdzie pięknie biły dzwony. (1/10)”Może to legenda a może i prawda. Buczacz, Podzameczek, Trzemeszno Lubuskie i rodzina Urzędowskich w gawędach Michała Urzędowskiego
Poza materiałami archiwalnymi – zdjęciami i kilkoma dokumentami rodziny Urzędowskich z Podzameczka zamieściłem spisywane przez Michała Urzędowskiego opowieści, które usłyszał od rodziców. Warto je przeczytać, mimo że nie zawsze są to historie składne i jednolite, ale pisane są sercem. Są też dowodem na wyssaną z mlekiem matki wielką miłość do Kresów, które Michał – rocznik 1951 – znał tylko z opowiadań.