Jan Hrynkiewicz (rocznik 1882) przyjechał w 1945 roku z rodziną do Bolesławowa (taką miał wówczas nazwę Mirocin Górny) koło Kożuchowa ze wsi Kurzany (powiat Brzeżany). Okupanci zrabowali dorobek jego ponad 30-letniej ciężkiej pracy w przemyśle naftowym w Borysławiu (wtedy nazywano to wydobywaniem oleju skalnego).
Prezentujemy dokumenty zachowane przez prawnuczkę Jana – Władysławę Bajorek mieszkającą w Mirocinie Górnym. Najstarszy jest z 1913 roku z Borysławia – to Dekret uzdolnienia dozoru ruchu kopalń oleju skalnego wydany dla Hryńkiewicza po zdaniu egzaminu.
Kolejne, to unikatowe oryginalne koperty na wypłaty towarzystwa naftowego Małopolska z lat 1930-1938. Na skanach znajdą historycy dokładne kwoty pensji i rozliczenia potrąceń. Podatek dochodowy to zaledwie ok. 3% pensji. Inne składki były równie niskie – nie przekraczały w sumie 9-10% pensji (dziś sięgają 50-60% kwoty brutto).
Akty notarialne pokazują jak rodzina Hryńkiewiczów lokowała nadwyżki wypracowane w kopalniach w Borysławiu – w zakup ziemi. Kupowali też obligacje państwowe.
Drobne kwoty wydawano na FOM (Fundusz Obrony Morskiej) i LOPP (Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej).
W 1937 roku żona Jana – Anastazja odbyła przeszkolenie obrony przeciwlotniczej i przeciwgazowej, co udokumentowano stosownym zaświadczeniem.
Hryńkiewiczowie powiększali gospodarstwo – w 1938 roku wybudowali stodołę. Dziś trudno w to uwierzyć, ale pozwolenie na jej budowę otrzymali w dniu złożenia wniosku! Obecnie na takie pozwolenie czeka się miesiącami i trzeba dostarczyć wiele kosztownych dokumentów. W 1938 r. wystarczył wniosek – a pozwolenie liczy 2 strony- w sumie kilka zdań opisu.
Wojna zniszczyła wszystko – zostali zmuszeni do opuszczenia swego domu na Kresach. Po osiedleniu się w Bolesławowie Górnym zaczynali od nowa. Komunistyczna władza podejrzliwie traktowała wszystkich kresowian. W 1953 roku milicjant z Broniszowa sierżant Nakielski wymienia „przestępstwa” zięcia Hryńkiewicza Grzegorza Rudkowskiego:
u obwinionego były przymusowe omłoty, a w następnym roku Komisja Gromadzka wykryła w jego zabudowaniach kilka ton zmagazynowanego zboża
oraz chyba największą „zbrodnię”:
Rudkowski do partii nie należy!
Pełną kolekcję dokumentów rodzinnych Hryńkiewiczów znajdą Państwo tu:
Hrynkiewicz Jan syn Dymitra (ur. 1882) Kurzany pow. Brzeżany – Mirocin Górny
Lubuscy zawodowi historycy, nie chcą badać naszej kresowej przeszłości – wolą opisywać niemieckie dzieje. Dlatego róbmy to my – potomkowie Kresowian. Wydobywajmy z zapomnienia ludzi, którzy wywalczyli Niepodległość a potem budowali ciężką pracą II Rzeczpospolitą. Takich jak Jan Hryńkiewicz i jego rodzina.
Zapraszam do współpracy…
Bogusław Mykietów, Zielona Góra