W Tkaczukowej Dębinie, czyli o Tkaczykach z Zazul koło Złoczowa

Dziś o losach rodziny Tkaczyków z Kozaków i tragicznych dla nich konsekwencjach ostatniej wojny.

Najstarsza znana mi wzmianka o Tkaczykach spod Złoczowa pochodzi z 1614 roku. Na początku lipca 1614 roku zostaje ochrzczona Małgorzata córka Anny i Walentego Tkacza – burmistrza!

Są to pra-przodkowie Tkaczyków: zajmowali się tkactwem, wyrobem materiałów z nici, a od wykonywanego zawodu powstało ich nazwisko. (Zob. hasło Tkaczyk – tkacz: rzemieślnik tkający materiał z nici. K. Rymut, Nazwiska Polaków, 1991). Józef Rohrer, który podróżował w 1804 roku po Galicji, odnotował, że w okolicach Złoczowa uprawia się, przędzie i tka dużo lnu. Lniane płótna sprzedawano na jarmarkach w Złoczowie i Gołogórach.

9 lipca [1614] ochrzczona została Małgorzata córka Walentego Tkacza burmistrza (wójta / przełożonego gminy)  i (jego) żony Anny. Chrzestni – Jan Zubacha i Anna Garwolińska(?) AGAD, Zespół sygn. 301 Księgi metrykalne parafii wyznania rzymskokatolickiego archidiecezji lwowskiej. Sygn. 1516, Par. Złoczów, dek. Złoczów; Księga metrykalna chrztów dla całej parafii – 1606-1682.

3 października [1614] chrzczona została Jadwiga córka Macieja pracowitego (tzn. kmiecia, chłopa-rolnika) – i jego żony Katarzyny. Z Łuki. Chrzestni: Tomasz syn Szczęsnego i Małgorzata córka Jana Tkacza. AGAD, Zespół sygn. 301 Księgi metrykalne parafii wyznania rzymskokatolickiego archidiecezji lwowskiej. Sygn. 1516, Par. Złoczów, dek. Złoczów; Księga metrykalna chrztów dla całej parafii – 1606-1682.

Pisane i wymawiane po rusku nazwisko brzmiało Tkaczuk, z akcentem na u. Ruskie y czytane w nazwisku Ткачук jako u, po polsku czytano zgodnie z transkrypcją jako Tkaczyk. Przykład poniżej.

Grób Wasyla/Bazyla Tkaczuka/Tkaczyka i jego żony Anny. Cmentarz na Kozakach. 2010 r.

Gniazdo rodowe Tkaczyków to wieś Łuka koło Złoczowa. Z czasem kolejne pokolenia osiadły na obszarze Zazul – pomiędzy wsią Łuka a Jelechowicami, głównie na Kozakach. W dokumentach i pamięci mieszkańców przetrwała też nazwa topograficzna związana z rodziną – ich las i miejsce zamieszkania na Zazulach nazywano Tkaczukową Dębiną. (za: Skorowidz miejscowości powiatu Złoczów. Teki Antoniego Schneidra, Ossolineum, kopia, sygn. 62a. Oryginał w Lwowskiej Bibliotece Naukowej. O niezwykłej postaci dokumentalisty Galicji przeczytaj tu: 193 lata temu niedaleko Złoczowa urodził się Antoni Schneider – protoplasta poszukiwaczy skarbów, hobbystów i krajoznawców…).

Znaczny obszar lasu między Kozakami a Łęgiem na XIX-wiecznej mapie tego terenu oznaczony jest jako „Dębina” (można ją zobaczyć w Internecie: Franziszeische Landesaufnahme 1806-1869 na: http://mapire.eu/de/ – ze względu na prawa autorskie nie możemy jej tu pokazać). Miejsce to, poza rodowym gniazdem w Łuce, było przez lata ostoją Tkaczyków – mieszkali tam, gospodarowali, świętowali. Aż do czasów ostatniej wojny, kiedy odludne miejsce stało się przekleństwem i miejscem zbrodni, o której napiszę w dalszej części artykułu.

Mapa okolic Złoczowa przed 1939 r.: Łuka, Kozaki, Łęg, Jelechowice.

Warto wspomnieć, że Tkaczykowie z Łuki byli przez krótki czas poddanymi Jerzego Eleutera Szymonowicza Siemiginowskiego (ur. Lwów 1660, zm. Lwów 1711) – wybitnego artysty – nadwornego malarza króla Jana III Sobieskiego, autora malowideł zdobiących pałac w Wilanowie, znakomitych obrazów religijnych i portretów rodziny królewskiej. Siemiginowski w Łuce przebywał dość często, zaś po 1706 roku osiadł we wsi na stałe i spędził tu ostatnie lata życia.

W najstarszym znanym nam opisie cerkwi w Łuce pojawia się też nazwisko jednego z naszych antenatów. Sporządzony przez o. Mikołaja Szadurskiego w 1762 roku dokument wizytacyjny miejscowej parafii wymienia włościan, z którymi graniczą cerkiewne grunty. Mieszkali wtedy w Łuce: Mikita Ilkowy, Fedko Diduch, Wasyl Kostyk, Kozma zięć Pukasowy, Fedko Nakonieczny, synowie Boyczkowych i Zwaryczuków, Iwan Mielnik i Wasyl Tkaczuk. (Za: Lwowska Narodowa Naukowa Biblioteka Ukrainy im. W. Stefanyka. Odział Rękopisów Zespół (fond) 9 ZBIÓR RĘKOPISÓW RÓŻNEJ PROWENIENCJI 135. Księga wizytacji cerkwi złoczowskiego i białokamienieckiego dekanatów. 1762. K. 165. Dokument wizytacji parafii w Łuce z dnia 11 września 1762 roku.)

Bardzo cenny źródłowo tzw. kataster józefiński zawiera wykaz wszystkich rodzin chłopskich mieszkających we wsi w 2. połowie XVIII wieku. Znajdujemy w nim także rodzinę Tkaczyków – tyle, że już jako podatników Najjaśniejszego Pana – cesarza Józefa II. 12 kwietnia 1785 roku wydał on nakaz sporządzenia spisu wszystkich nieruchomości gruntowych w Galicji – nie z sympatii dla ludu niedawno zabranej Polsce prowincji, ale w trosce o wymierne korzyści, jakie można było osiągnąć z podporządkowanych terenów.

W Łuce specjalna komisja, składająca się z sześciu cieszących się zaufaniem ludzi wybieranych przez mieszkańców danej wsi, wójta i przysięgłego gromadzkiego, sporządziła pomiary latem 1787 roku. W skład zespołu pomiarowego (w spisie użyto słowa deputowani) gromady łuczańskiej weszli: Stefan Kostyk Woyt (wójt), Stefan Antoniszyn, Iwan Tkaczuk, Łuc Mykytyszyn, Iwan Zwarycz i Pawło Kazków. (Za: Metryka józefińska, Centralne Państwowe Archiwum Historyczne we Lwowie, fond 19/300 i fond 19/303, Złoczów z przedmieściami i przysiółkami.)

Deputowani gromady łuczańskiej (Iwan Tkaczuk podpisany krzyżykiem jako niepiśmienny). Łuka 178 Metryka józefińska, Centralne Państwowe Archiwum Historyczne we Lwowie, fond 19/300 i fond 19/303, Złoczów z przedmieściami i przysiółkami.

Metryka józefińska pozwoliła też uporządkować informacje o właścicielach gospodarstw w Łuce. Pod numerem 1., jak wszędzie, mieszkał dziedzic we dworze, w domu numer 10. mieszkał Jacko Tkacz z rodziną, pod 19. Iwan Tkaczuk (Tkaczyszyn), a pod numerem 28. Łuc Mykitów – mój praprzodek ze strony Mykietowów. Numer 29. w spisie ma Cyrkiew (cerkiew) a pod numerem 30. mieszkał Xiądz Tyczyński.

W Łuce według tego spisu największymi gospodarzami (mieli najwięcej gruntów), a więc podatnikami, byli Tkaczukowie, Zwaryczowie, Dudarowie i Mykitowie. (Za: Metryka józefińska, Centralne Państwowe Archiwum Historyczne we Lwowie, fond 19/300 i fond 19/303, Złoczów z przedmieściami i przysiółkami.)

Kolejny kataster sporządzono w 1820 roku. Przysięgę spisową złożyli 16 lutego w Łuce: Jacko Tkaczuk – już jako przełożony gminy, deputowani: Hryńko Danków, Stefan Hasyi, Danko Pitanyj, Stefan Tkaczuk, Hrynko Diaczuk. Dokumenty spisowe sygnowali też dwaj właściciele gruntu: Czerewayko Hryc i Mykita Andruch.

Rota przysięgi z 16 lutego 1820 roku. Jacko Tkaczuk – przełożony gminy Łuka.

Metryka gruntowa Łuki z 1820 roku zachowała się do naszych czasów bez początku i w tak złym stanie, że większość zapisów jest nieczytelna. Jednak uzupełnienia z kolejnych lat pozwalają na sporządzenie wykazu gospodarzy według numerów domów (w nawiasie podaję rok w którym, występuje dana osoba w źródłach jako podatnik). (za: Metryka franciszkańska 1819-1820 r., Centralne Państwowe Archiwum Historyczne we Lwowie, zespół 20/116, Złoczów z przedmieściami i przysiółkami. Zespół ten zawiera także młodsze dokumenty.)

1 Dworskie, Romański Antoni (1848, po 1850), (bez numeru) Xiądz Paroch r. gr.

13. Tkaczuk Jacko (Jaśko) (1842), Tkaczuk Mikoła (1843, 1850)

15. Hryńczyszyn Wasyl (1842), Tkaczuk Olexa (1843, 1850)

Najstarszy znany nam inwentarz części wsi Łuka z 1821 roku wymienia Fedka Tkaczuka jako chałupnika (był to bezrolny chłop, posiadający dom i mały ogród; nie posiadał ziemi, stąd był obowiązany odrabiać pańszczyznę). (Inwentarz wsi Łuka, Lwowska Naukowa Biblioteka im. W. Stefanyka NAN Ukrainy. Oddział Rękopisów, Zespół (fond) 141, ZBIÓR ALEKSANDRA CZOŁOWSKIEGO. DZIAŁ (OPYS) I 1019. Inwentarz wsi Łuka. 1821).

Poddani z inwentarza z 1821 roku i wymiar pańszczyzny. Fedko Tkaczuk – chałupnik.

20 listopada 1906 roku we Lwowie zawarto kontrakt kupna podzielonej na 194 działki ziemi między Trościańcem Małym a Kozakami. Sprzedającymi byli Bernard i Nataniel Wittlin, a grunty kupiło kilkudziesięciu mieszkańców Zazul: w tym Wasyl Tkaczuk. Sprzedający grunty lwowscy Żydzi nie bez powodu wtedy sprzedali miejscowym grunty – kończyła się wówczas na Kozakach budowa kościoła oraz szkoły i ceny ziemi poszybowały w górę. Okolice stały się atrakcyjnym miejscem do zamieszkania.

Lwów 12 XI 1906 r. Kontrakt kupna ziemi z 12.11.1906 roku zawarty we Lwowie. Podział ziem okolic Trościańca Małego na 194 działki i ich sprzedaż przez Wittlinów. Wasyl Tkaczuk.

W pamięci miejscowych zachowała się opowieść, że za pieniądze uzyskane ze sprzedaży gruntów Wittlinowie wyjechali do USA. Dzięki temu uniknęli losu Żydów zgładzonych przez Niemców w czasie II wojny światowej. Kilkuset z nich spoczywa koło dawnej kopalni na Kozakach,  kilka a może nawet kilkanaście tysięcy, w pobliskim jelechowickim lesie. Niestety las-mogiła z niewielkim memoriałem żydowskim to dziś miejsce poszukiwań kosztowności. (Zobacz materiał Lidki Opaczewskiej z naszej wyprawy: Kozaki koło Złoczowa i okolice. Relacja z wyjazdu. 01.08.2019-04.08.2019).

Już w 1907 roku ze złoczowskiej parafii wydzielono odrębną ekspozyturę na Kozakach. Pierwszym kapłanem w nowym kościele był ks. Józef Cieślak, ale faktycznym gospodarzem na plebanii był arcybiskup Karol Hryniewicki (1841-1929) – wielka postać polskich Kresów, uczestnik Powstania Styczniowego, biskup wileński, więzień carski na Syberii, arcybiskup tytularny Perge. Z jego funduszów wybudowano szkołę i kościół na Kozakach oraz kościoły w Podlipcach i Kniażem. Latem bardzo często przebywał na Kozakach, Miał tam nawet swój pokój na plebanii. Zmarł 14 kwietnia 1929 roku we Lwowie, skąd żałobnym pociągiem przewieziono jego ciało do Złoczowa i dalej na Kozaki, gdzie spoczywa do dziś.

1940 r., Kozaki, Arcybiskup Karol Hryniewicki. Na odwrocie dopisek Marii Kłak (później po mężu Pańczyszyn): Dostałam go 2 czerwca 1940 r. Zbiory Marii Pańczyszyn z Pyrzan.

Z kościoła na Kozakach i posługi księdza łacinnika korzystali też miejscowi Rusini – także Tkaczykowie. Dzieci zaczęto chrzcić na miejscu zamiast w odległej o kilka kilometrów cerkwi. Na miejscu była szkoła prowadzona przez zakonnice. Latem organizowano tam kolonie dla dzieci.

Od 1614 roku nazwisko Tkaczyków wielokrotnie pojawiało się w metrykach – przeważnie kościoła greckokatolickiego. W większości członkowie rodu uznawani byli za Rusinów, ale było wiele małżeństw mieszanych – stąd trudno dziś pisać o Tkaczykach jasno i przejrzyście. Upodobanie mieszkańców podzłoczowskich miejscowości do wybierania sobie na żonę/męża przede wszystkim osób z bliskiej okolicy, często sąsiadów lub dalszych krewnych sprawiło, że wszyscy tam byli ze sobą spokrewnieni. WSZYSCY – częstokroć linie krewnych i powinowatych wielokrotnie się krzyżowały.

Tak też było z Tkaczykami. Dla przykładu: mój dziadek ze strony mamy to Michał Tkaczyk (1902-1956). Jego żona, a moja babcia: Anna ze Stojanowskich miała z kolei babcię Marię z Tkaczyków. A babcią mojego taty była Anna z Tkaczyków (1867-1948). Jak widać – w obu głównych liniach mego drzewa genealogicznego pojawiają się Tkaczykowie.

Skupmy się zatem tylko na dwóch braciach Tkaczykach, którzy osiedli w Polsce – Grzegorzu z Wojciechowa i Michale z Pyrzan.

Opis (a było ich sześcioro) rodzeństwa Tkaczyków znajdą Państwo tu: Tkaczyk Michał syn Jana (1902-1956) Kozaki -> Pyrzany


Grzegorz Tkaczyk (1.10.1908 /na grobie jest błędna data 1903 – 3.02.1990 r.) – od 1945 roku w Wojciechowie koło Lubomierza

Był rolnikiem. 22 lipca 1933 roku ożenił się z Marią Pańczyszyn (ur. 6.04.1905- zm. 21.12.1976 w Wojciechowie), wdową po Stefanie, rolniczką, córką Jana Stojanowskiego i Tekli Krutnik (numer domu Grzegorza: 70, Maria 119 Zazule Łęg), świadkami byli Jan Wilk, rolnik i Stanisław Stojanowski, rolnik.

Co ciekawe, Grzegorz jest wedle księgi metrykalnej łacińskiej parafii Kozaki wyznania rzymskokatolickiego, a przecież jego brat Michał był grekokatolikiem. Możliwe, że proboszcz Michał Krall, który jak wiemy był wrogiem biurokracji, chciał oszczędzić młodej parze formalności (potrzebna by była dyspensa).

Żona Grzegorza: Maria z domu Stojanowska, po pierwszym mężu nosiła nazwisko Pańczyszyn. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej w tragicznych okolicznościach została wdową: straciła matkę i męża. 15 lutego 1933 roku lotem błyskawicy po okolicy rozeszła się wiadomość o okrutnym zabójstwie. Ofiarą była mieszkająca na Zazulach Tekla Stojanowska.

Sprawa stała się głośna i już nazajutrz lwowska prasa opisała okoliczności zdarzenia. Wysłana na miejsce brygada śledcza ze Złoczowa z komisarzem Pauchem na czele ustaliła, że zabójstwa dokonał 25-letni Stefan Pańczyszyn. Jak napisano – „prawdopodobnie wskutek pomieszania umysłu” – zabił swoją teściową, po czym zbiegł do lasu, gdzie się powiesił.

„Chłop zamordował swą teściowę poczem popełnił samobójstwo”.  Chwila, Lwów, numer z 16.02.1933 r.

16 lutego na cmentarzu na Kozakach pochowano Teklę (+14 lutego). Pogrzebu Stefana nie odnotowano w metrykach parafialnych – samobójcę zwykle chowano poza terenem cmentarza i bez księdza. Widzieliśmy taki grób samobójcy-zabójcy z II połowy XX wieku w Łuce, na nieużytku koło domu, w którym popełnił morderstwo i samobójstwo.

Z pierwszego małżeństwa Maria miała córkę Emilię (1931-1993) i syna Józefa (1926-1995). Dzieci pozostały przy nazwisku naturalnego ojca.

Jedynym dzieckiem Grzegorza i Marii była urodzona 5 kwietnia 1942 roku córka Stefania Joanna, ochrzczona 12 kwietnia 1942, numer domu Łęg 28, akuszerka: Tatiana Mirecka; rodzicami chrzestnymi byli Bazyli Tkaczyk – rolnik i Anna Tkaczyk żona Michała, rolniczka. Zapisu w księdze parafialnej dokonał proboszcz Michał Krall.

Ostatnia wojna była dla Tkaczyków kataklizmem na miarę biblijnego potopu. Nawet rodzina Michała, mieszkająca w środku dużej wsi, nie mogła czuć się bezpiecznie – dwa tygodnie po spopieleniu wraz z mieszkańcami Huty Pieniackiej padł rozkaz zagłady „polskiego getta”, jak wówczas nazywano Kozaki. Ludobójcy z ukraińskiego pułku policyjnego SS skoncentrowali swe siły w owej Dębinie między Łęgiem a Kozakami – tam, gdzie mieszkali wówczas Dymitr i Grzegorz. Nastąpił atak – polska Samoobrona stawiła opór… Osada ocalała dzięki sprytnemu fortelowi, bo w zbrojnym starciu nasi raczej nie mieli szans… (zob. B. Mykietów, L. Opaczewska, Dawid i Goliat. Obrona wsi Kozaki pod Złoczowem 16 marca 1944 roku, Zielona Góra-Pyrzany 2019 oraz B. Mykietów, Major Kazimierz Romański z Łuki koło Złoczowa. Ułan, ziemianin, dobroczyńca. Kawaler Orderu Wojennego Virtuti Militari, zapomniany żołnierz Niepodległej, Zielona Góra 2020).

Rozsiane po lasach, trudne do obrony osady stawały się coraz częściej celem banderowców. Tak zamordowano Dymitra. Przez wiele lat, jeżdżąc na Ukrainę, szukaliśmy jego śladów. Napotykaliśmy milczenie. Ze strzępków informacji wyłania się obraz jego ostatnich dni. Od banderowców otrzymał rozkaz zamordowania żony – Polki. Nie zrobił tego, więc na obojgu wykonano wyrok. Ciał nie znaleziono. Przy przysiółku Łęg obecnie stoi niewielki pomnik poświęcony „bohaterskim bojownikom z UPA”.

Po zamordowaniu Dymitra z żoną przez banderowców Tkaczykowie zdecydowali się na wyjazd.

Wcześniej, w końcu czerwca 1945 roku, wyjechała rodzina Michała – z całą wioską Kozaki, by po miesięcznej podróży osiąść w Pyrzanach. (O niezwykłym artefakcie, który przybył do Pyrzan z wysiedlonymi przeczytasz w: . A. Dereszowska, B. Mykietów, M. Śliwka, B. Woźniak, Od Chusty Świętej Weroniki do ołtarza Wita Stwosza. Śladami profesora Mariana Słoneckiego (1886-1969). Lwów – Wilno – Grodno – Warszawa – Kraków. Podlipce – Złoczów – Pyrzany, Zielona Góra – Pyrzany 2025.)

9 sierpnia 1945 roku Grzegorzowi wydano kartę ewakuacyjną numer 5098. Opis mienia pozostawionego wymienia dom murowany kryty blachą z 1940 roku oraz dwa budynki gospodarskie z 1932 i 1935 roku, murowane kryte blachą. Sporządzone w 1956 roku oświadczenie świadków (Franciszek Czarnecki syn Józefa oraz Józef Pańczyszyn – jako zazulscy sąsiedzi) o majątku pozostawionym na Zazulach dodaje też 7,5 ha ziemi i 30 drzew owocowych.

17 września 1945 roku rodzina w składzie: Grzegorz z żoną Marią i córką Stefanią oraz pasierbem Józefem i pasierbicą Emilią wyjechali ze Złoczowa do Polski. Towarzyszyła im też synowa Stanisława Kowaliszyn – żona Józefa.

Do Lwówka Śląskiego dotarli 9, a 12 października 1945 roku trafili do Wojciechowa.

Józef i Stanisława Pańczyszynowie zajęli gospodarstwo numer 55 – po Niemcu (Niemce?) Frieda Rulede (Frida Ralden?), zaś Grzegorz z rodziną osiedli pod numerem 67 – po Niemcu Johannie Hasse. Numeracja musiała się później zmienić, bo w kolejnych dokumentach dom Tkaczyków ma numer 52.

6 grudnia 1946 roku sołtys Wojciechowa odnotował w dokumentach: [Grzegorz Tkaczyk] Obsiał 1,8 ha. Gospodarz dobry. Gospodarstwo sam obrobił i gospodarstwo prowadzi wzorowo.

Urzędowe, poświadczone dokumentami nadanie domu, stajni, stodoły, szopy, około 7 ha ziemi i 2 krów, nastąpiło w końcu 1947 roku. Wtedy to mogło powstać (a może nawet wcześniej?) unikatowe zdjęcie Tkaczyków przed domem w Wojciechowie z wymienionymi w akcie nadania 2 krowami.

Wojciechów ok. 1945-1947. Tkaczykowie przed domem.

Oficjalny akt nadania nr 031977, z zieloną ramką i napisem STARE ZIEMIE PIASTOWSKIE WRÓCIŁY DO MACIERZY, wystawiono w Lwówku Śląskim 27 maja 1953 roku. Na akcie, w przeciwieństwie do innych dokumentów, wpisana jest właściwa data urodzenia Grzegorza – rok 1908.

Około roku 1953-1955 powstały fotografie rodzin dwóch braci Tkaczyków – Michał był w odwiedzinach w Wojciechowie, zaś Grzegorz w Pyrzanach.

Wojciechów ok. 1953-1955 r. Po lewej w płaszczu Michał Tkaczyk, na wozie po prawej Grzegorz Tkaczyk.

Pyrzany? ok. 1953-1955. Po lewej: Grzegorz Tkaczyk z żoną Marią i córką Stefanią, po prawej Michał Tkaczyk z żoną Anną i synem Zbigniewem.

Pyrzany ok. 1955. Po lewej: Michał Tkaczyk z żoną Anną i synem Zbigniewem, po prawej Grzegorz Tkaczyk z synową Stanisławą Pańczyszyn z domu Kowaliszyn. Być może są to ostatnie wspólne święta braci – Michał umrze w 1956 roku.

3 października 1969 r. Grzegorz i Maria Tkaczykowie przekazują swoje gospodarstwo rolne o pow. 8,59 ha  na rzecz Skarbu Państwa w zamian za zaopatrzenie emerytalne. Standardowe, szablonowe uzasadnienie decyzji brzmi: wnioskodawcy są w podeszłym wieku, schorowani nie są w stanie samodzielnie prowadzić gospodarstwa i z braku rąk do pracy są zmuszeni przekazać gospodarstwo państwu. Wnioskodawcy pozostawiają sobie zabudowania jako odrębny od gruntu przedmiot własności, poza tym przysługuje im tzw. grunt dożywotniego użytkowania o pow. 0,50 ha.

Hryńko wujko

Jak się szło do Złoczowa to Hryńko wujko mieszkał. Pod lasem. I tam mieszkał inny brat taty. Nie mieli dzieci. Zabili ich banderowcy. Mieszkali w lesie koło Hryńka wujka. Mama zawsze chodziła do Złoczowa na rynek. Sprzedawała mleko, masło. Trzeba było iść przez las koło Hryńka wujka 7 kilometrów. (Stefania Mykietów z domu Tkaczyk, 3.08.2017 r.)

Tak wspominała Grzegorza Tkaczyka moja mama. Hryńko – tylko tak, z ruska, mówiło się o wujku z Wojciechowa i wszyscy wiedzieli o kogo chodzi.

Jako dziecko bywałem w Wojciechowie u Hryńka wujka. Z odwiedzin zapamiętałem dwa epizody. Nocowanie w wielkim łóżku na wykrochmalonych poduszkach i głośny tupot myszy po zgaszeniu światła. Wydawało się, że są ich setki. Długo w strachu rozmyślałem: Gdyby tak wstawić nogi łóżka do miednic z wodą, czy byłoby to niczym fosa, barierą dla myszy. I z głową pełną takich pomysłów zasypiałem.

Mysie szmery ustawały wraz ze wschodem słońca. Biegłem rano ścieżką nad ocieniony strumień płynący kilka metrów od domu. Obserwowałem nurt, szukając wzrokiem małych rybek, które kryły się koło kamieni. Czasami, stojąc po kolana w lodowatej wodzie, robiłem tamy z otoczaków.

Ostatni raz byłem w domu Hryńka wujka na jego pogrzebie w lutym 1990 roku. Z tamtego wyjazdu pozostało kilka fotografii.

Bogusław Mykietów. Wojciechów koło Lubomierza, luty 1990 r.

Ewa Tkaczyk, po mężu Kopyra (1972-2011) – wnuczka Michała. Wojciechów koło Lubomierza, luty 1990 r.

Krzyż pokutny – może pamiętający czasy pierwszych Piastów. Niemy świadek życia kolejnych pokoleń mieszkańców Wojciechowa. Luty 1990 r.


Michał Tkaczyk (1902-1956) i jego żona Anny ze Stojanowskich (1902-1994) – od 1945 roku w Pyrzanach.

Anna pochodziła z wielodzietnej szanowanej rodziny (15 dzieci). Jej bracia to m.in.: Tytus Stojanowski – organista z Kozaków, Gołogór i Pyrzan; kapitan Józef Stojanowski – żołnierz Hallera, uczestnik walk z bolszewikami w 1920 i 1939 roku, potem ukrywający się przed NKWD, Gestapo i UB; Karol – podoficer Wojska Polskiego zamordowany przez banderowców w 1941 roku.

1929, Złoczów? Edward Józef Tkaczyk z mamą Anną z domu Stojanowską. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

Anna przez całe życie była gospodynią domową oraz ciężko pracowała na roli. W końcowym okresie życia otrzymywała emeryturę męża Michała płaconą przez francuskie firmy ubezpieczeniowe. Michał Tkaczyk w latach 1929-1931 pracował we Francji w kopalni i tam od jego pensji były odprowadzane składki emerytalne, które po kilkudziesięciu latach zostały wypłacone wdowie w formie dość wysokiej emerytury.

1929, około, Francja, kopalnia Redange? 17. Michał Tkaczyk. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

Świadczy to o niezwykłej rzetelności francuskich ubezpieczalni, gdyż składki emerytalne były płacone na początku lat 30. XX wieku i to zaledwie przez 2 lata, zaś świadczenie wypłacano od 1980 do 1994 roku. Uczciwość niespotykana w naszym kraju.

1929, około, Francja, 1. Michał Tkaczyk. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

Michał był Rusinem, chłopem i górnikiem, którego ulubioną potrawą były ziemniaki polane swego rodzaju sosem zrobionym z roztartego makogonem czosnku z solą i wodą. Narodowość Michała nie przeszkadzała nikomu, aż do czasów II wojny. Gdy zaczęły płonąć okoliczne polskie wioski, gdy zamordowano dwóch nastoletnich chłopców – Ukraińców, za niewykonanie rozkazu zabicia księdza Michała Kralla, wtedy mieszkańcy Kozaków (spośród których praktycznie wszyscy mieli domieszkę rusińskiej krwi) zaczęli organizować obronę przed banderowcami.

W domu Tkaczyków istniała placówka strażnicza, w domu obok – u siostry Anny – Rozalii Stojanowskiej był schron, do którego wchodziło się przez psią budę. Mająca wówczas kilka lat młodsza córka Tkaczyków Stefania zapamiętała paniczny strach, z jakim wsuwała się w ciemność psiej budy, by zejść do podziemnego schronu w okresach zagrożenia atakiem. Pierworodny syn Michała – Józef był wtedy akowskim kurierem.

1941, około, Złoczów? Dzieci Anny i Michała Tkaczyków: 1. Józef Tkaczyk 2. Stefania Tkaczyk po mężu Mykietów 3. Maria Tkaczyk po mężu Kłak. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

Tkaczykom udało się przetrwać trudny czas wojny, ale zdecydowali się wyjechać z Kozaków razem ze wszystkimi mieszkańcami. Anna i Michał nigdy już nie zobaczyli rodzinnej wioski, a ta decyzja, jak się później okazało, ocaliła im życie. Nie miał tyle szczęścia brat Michała – Dymitr, którego wraz z żoną zamordowali upowcy. Po tej tragedii młodszy brat Michała – Grzegorz (sam miał żonę Polkę) też wyjechał do Polski. Pozostali na Kresach jedynie siostra Michała Franciszka i brat Wasyl. Rozdzielone rodzeństwo nigdy więcej się nie zobaczyło. To jedna z tragicznych konsekwencji ostatniej wojny.

Kilka lat temu, po ponad 70 latach, potomkowie Tkaczyków wybrali się z Polski, by odszukać krewnych na Kozakach. W ostatni dzień pobytu, dzięki niezwykłym zbiegom okoliczności, a raczej pomocy Opatrzności, odnaleźli oni potomków Franciszki oraz wysłuchali niezwykłych opowieści o Wasylu – Dudziu, bo tak go nazywano, który zawsze chodził z parasolem… i o jego żonie, która jakoby namazywała się sadzą z pieca, brała miotłę i leciała na niej na targ do Złoczowa… To jest jednak temat na odrębną opowieść.

Michał i Anna Tkaczykowie z dziećmi (Edward Józef, Maria Rozalia, Stefania Józefa) przyjechali z Kozaków do Pyrzan 26 lipca 1945 roku. Urodzony w Pyrzanach 18 listopada 1945 roku Zbigniew przybył tu w brzuchu mamy. Jak w wielu innych przypadkach, mało kto wiedział, że Tkaczykowie mieli synów o imionach Edward i Bronisław – praktycznie używano ich drugiego imienia – znani byli jako Józef i Zbigniew.

1951, 25 maja, Pyrzany, Tkaczykowie: 1. Stefania Józefa po mężu Mykietów, 2. Józef, 3. Maria Rozalia po mężu Kłak, 4. Anna z domu Stojanowska, 5. Bronisław Zbigniew, 6. Michał. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

Kolekcję, którą chcemy przedstawić, przygotował Witold Tkaczyk – syn Józefa. Więcej informacji o Józefie Tkaczyku – pierworodnym synu Anny i Michała znajdą Państwo w szkicu: EDWARD JÓZEF TKACZYK (1928-2010) – CHIRURG UROLOG, DOKTOR NAUK MEDYCZNYCH zamieszczonym w książce Z Kozaków i Pyrzan. Kresowe biografie (można pobrać w linku darmowy pdf).

To niezwykły, ale charakterystyczny dla XX wieku – epoki totalitaryzmu, biogram. Józef Tkaczyk w czasie pierwszych dziesięciu latach edukacji szkolnej poznał trzy odmienne systemy: polski, niemiecki i sowiecki. O ile w polskiej szkole powszechnej było 12 ocenianych przedmiotów, w niemieckiej szkole średniej 13, to po „wyzwoleniu” przez Czerwoną Armię świadectwo ukończenia przez Edwarda w roku szkolnym 1944/1945, tym razem X klasy średniej szkoły radzieckiej, zawiera aż 29 ocenianych przedmiotów (w tym znajomość Konstytucji ZSRR i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej).

1945, Złoczów. Józef Tkaczyk syn Michała. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

Gdy w położonym na obrzeżu Kozaków domu Tkaczyków powstaje placówka Samoobrony, Józef zostaje pod pseudonimem Ptasznik zaprzysiężony jako żołnierz plutonu Dywersja Armii Krajowej okręgu Lwów. Pełni nocne warty, jest kurierem przenoszącym wiadomości. Za działalność w podziemiu Edwarda Józefa Tkaczyka uhonorowano, nadając mu w Londynie w 1987 roku Krzyż Armii Krajowej.

Po przesiedleniu w 1945 roku do Pyrzan kontynuował naukę w gimnazjum w Witnicy i w liceum w Gorzowie Wielkopolskim. Za demonstracyjną niechęć do socjalizmu i fakt, że ojciec Józefa nie chciał przystąpić do spółdzielni, władze oświatowe nie dopuszczają go do egzaminu maturalnego w Gorzowie Wlkp. Kresowy spryt pozwala Józefowi przechytrzyć władze – melduje się w Cychrach, w ówczesnym województwie szczecińskim i w październiku 1948 roku zdaje eksternistycznie egzamin maturalny w Szczecinie.

1947, Witnica, Miejskie Gimnazjum i Liceum Koedukacyjne w Witnicy. 1. Janina Ferensowicz 9. ks. Józef Ferensowicz 16. Józef Tkaczyk syn Michała. Zbiory Witolda Tkaczyka z Poznania.

W 1949 roku zaczyna studia medyczne na Uniwersytecie Poznańskim. Z tego okresu widzimy w kolekcji najwięcej fotografii.

W 1954 roku otrzymał dyplom lekarza i podjął pracę jako chirurg w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim a po specjalizacji na oddziale urologii, w 1959 roku został zatrudniony w Poznaniu na oddziale chirurgii. W 1981 roku otrzymał tytuł doktora nauk medycznych poznańskiej Akademii Medycznej.

Z żoną Zofią i dziećmi: Anną i Witoldem mieszkał w Poznaniu. Anna jest lekarzem rodzinnym, a Witold z wykształcenia architektem i historykiem sztuki, a z zamiłowania: grafikiem, krytykiem i wydawcą najsłynniejszych polskich komiksów historycznych, m.in.: Solidarność – 25 lat: Nadzieja zwykłych ludzi (wydany w nakładzie ponad 100.000 egz.), 1981: Kopalnia Wujek, 1956: Poznański Czerwiec, 1940 Katyń – Zbrodnia na nieludzkiej ziemi, Westerplatte. Załoga śmierci, Śmiertelna misja rotmistrza Pileckiego i wielu innych). Proszę obejrzeć jego dokonania: http://www.komiksynazamowienie.pl/

W 1995 roku Edward Józef Tkaczyk przeszedł na emeryturę. Zmarł 28 stycznia 2010 roku i został pochowany w Poznaniu.

Tu trzeba wspomnieć, że nie tak dawno Witold Tkaczyk przyjechał na Ziemię Lubuską z pomysłem wydania komiksu o wysiedlonych tu Kresowianach. W Warszawie jego pomysł uznano za wart uwagi i sfinansowania – otrzymał znaczną, ale częściową dotację. Lokalne władze – w Witnicy, Kostrzynie nad Odrą i Gorzowie Wlkp. jednak nie były zainteresowane dofinansowaniem, mimo, że oparty na faktach scenariusz dotyczył mieszkańców tych miast i władze otrzymałyby (za pół ceny!) wysokiej jakości produkt edukacyjny dla młodzieży. Warszawska dotacja zatem została zwrócona. Tak się marnuje okazje na Ziemi Lubuskiej. Witold Tkaczyk ostatnio święci triumfy po wydaniu komiksów o Powstaniu Wielkopolskim.

Powodzenia Kuzynie!


Dodano 8.07.2025 – minęło kilka lat i nic się nie zmieniło. Lubuskie instytucje dalej dotują szczodrze niemieckie dziedzictwo a losy polskich osadników leżą odłogiem.


Opis genealogii rodziny i fotografie ze zbiorów Witolda Tkaczyka obejrzą Państwo tu: TKACZYK MICHAŁ SYN JANA (1902-1956) KOZAKI -> PYRZANY

Bogusław Mykietów, Zielona Góra, e-mail: aka@mykietow.pl  

Jedna odpowiedź do “W Tkaczukowej Dębinie, czyli o Tkaczykach z Zazul koło Złoczowa”

Możliwość komentowania została wyłączona.