Obrona wsi Kozaki-Zazule 16 marca 1944 r. Czas śladów nie zatarł…

Kresowe wędrówki zaczynają się czasem w nieoczywistych miejscach i okolicznościach, a prowadzą nieoczekiwanie daleko… Tym razem z Pyrzan w województwie lubuskim dotarłam na Kozaki w powiecie złoczowskim na tarnopolszczyźnie, by poznać niezwykłą historię związaną z obroną urokliwej kresowej wsi przed oprawcami z policyjnego pułku Dywizji SS Galicja.

Dlaczego moją podróż w czasie rozpoczęłam w Pyrzanach? Właśnie w tej małej wiosce na zachodzie powojennej Polski w lipcu 1945 roku rozpoczęli swoje nowe życie wysiedleni z rodzinnych stron kozaczanie. Tu stworzyli społeczność, która w szczególny sposób do dziś pielęgnuje przeszłość i pamięć przodków. Ducha kresowej rodzinnej wioski niezmiennie od lat przywołują dzwony na pyrzańskiej dzwonnicy, uratowane z Kozaków, a ołtarz i wyposażenie kościoła zabrane stamtąd – ze wschodu – przypominają, jak ważnym miejscem była świątynia, w której ksiądz Michał Krall intonował niezmiennie „Boże coś Polskę…”.

Ale przecież nie przedmioty są najważniejsze, choć wspomagają pamięć. Ważni są ludzie: ci, którzy swoją historię zaczęli w domu na Kresach, a potem „pisali” w nowej rzeczywistości, oswajając „obce” i przemieniając na „nasze”. Świadomość historyczna potomków kozaczan, zakorzenienie w przeszłości i wartościach bronionych przez przodków sprawia, że kresowy duch w Pyrzanach jest wciąż żywy i podtrzymywany na wiele sposobów. Szczególnie wspominanie takich wydarzeń, jak bohaterskie ocalenie Kozaków 16 marca 1944 roku to okazja do wędrówki w przeszłość, by w niej szukać odpowiedzi na pytania o własną tożsamość, o autorytety, aby na nowo odnaleźć takie wartości, jak szlachetność, poświęcenie, bezinteresowność, heroizm…



Beata Woźniak

Kontakt: beata.wozniak.mce@gmail.com


Inne opowieści tej autorki znajdą Państwo tu: 

Ślady pamięci. Cykl kresowych gawęd Beaty Woźniak

oraz tu:

Hnilcze, powiat Podhajce, województwo tarnopolskie